No właśnie, na tym polegał problem. Tanner. Teraz nie

dziwnego i wstrętnego. Skóra z metalem... jakiś rodzaj pasa? Upuściła to na dywan z cichym okrzykiem zgrozy i wlepiła wzrok w Imogen. - To nie moje - oświadczyła szybko dziewczyna. - Przed chwilą mówiłaś co innego. - Nie moje - zaklinała się rozpaczliwie. - Zapomniałam, że to tutaj jest. Nagle skórzany przedmiot na podłodze spadł na dalszy plan, natomiast coś innego stało się boleśnie jasne. - Imo, ty skłamałaś? - spytała cicho Izabela. - To, co powiedziałaś Flic o Matthew... to wszystko nieprawda? Nastolatka patrzyła na nią bez słowa, z oczami pełnymi łez. - Imogen, powiedz mi prawdę. Proszę. - Wykombinowałyśmy to - odrzekła ledwie dosłyszalnym szeptem. - Co? - No, to wszystko. Wrobiłyśmy go, Flic i ja, bo chciałyśmy, żeby się wyniósł. - Zamknij dziób, Imo. Obie odwróciły się szybko na dźwięk głosu Flic. - Nie poniósł żadnej kary... - ciągnęła Imogen. http://www.akcesoria-bhp.info.pl głosem. Imogen usiadła w nogach łóżka. - Muszę zapytać. - O co musisz zapytać? Imo oblizała wyschnięte wargi. - Zrobiłaś to? - Co? - Izabela... Ty jej to zrobiłaś? - Znaczy, czy ją popchnęłam? Imo kiwnęła głową w milczeniu. - Jasne, że nie - odparła Flic prawie, chociaż jednak niezupełnie stanowczym tonem. - Na pewno? - Imogen urwała na chwilę. - Bo zanim wyszłaś... zanim

— Tylko nie wspominaj o tym księciu — błagała Tempera. — On na pewno lubi żeglować i myślę, że znudziłaby go kobieta, którą sam widok fali przyprawia o mdłości. — Nie jestem aż tak głupia, jak ci się wydaje, Tempero — odpowiedziała lady Rothley w nagłym przypływie godności. Sprawdź o sprawie prezentów świątecznych, bo uznał go za nadętego. - Czym mogę panu służyć? - Pańska sekretarka poinformowała mnie, że źle się pan czuje. - To tylko wirus, nic poważnego. - Miło mi to słyszeć. Matthew domyślił się, że nie jest to czysty przypadek. - Czy to ma coś wspólnego z nieruchomością mojej żony i jakimś garażem? - Kaszlał przez chwilę, a potem przeszedł prosto do rzeczy: - Zaledwie dwie godziny temu rozmawiałem z moim księgowym, powinien mieć lepsze rozeznanie w tej sprawie. - Czy pan Munro wyjaśnił panu naturę problemu? - Nie. - Matthew rozkaszlał się znowu. - Nie chcę być niegrzeczny, ale czy to nie może zaczekać?