miejsca. Becky zerknęła na nich nerwowo. - Wyglądasz tak niewinnie w różowym - ciągnął

- Każdego roku damy z Towarzystwa Dobroczynnego, do którego należę, urządzają go w Brighton, żeby zebrać fundusze na opiekę nad wdowami i sierotami po marynarzach. Niestety, w dzisiejszych ciężkich czasach przybywa nam coraz więcej podopiecznych. Aby temu sprostać, od zeszłego roku podwoiłyśmy wpisowe. Zapewniam pana, że tegoroczny turniej da wiele silnych wrażeń i rozgłosu tym, którzy wejdą do finału. - Mnóstwo zabawy za skromne dziesięć tysięcy funtów - skomentował sucho Westland. - Dziesięć tysięcy? - zdumiał się Michaił. - Czy to za wiele dla pana? - spytała z uśmiechem. Michaił, rozbrojony jej wdziękiem, roześmiał się i spojrzał na jej ojca. - Teraz rozumiem, dlaczego obowiązek zjednywania chętnych powierzono tak pięknej damie. - Niesłychana suma! - zgodził się Westland. - Tylko ten uroczy uśmiech może zmusić kogoś do zrobienia podobnego głupstwa. - Uszczypnął córkę w policzek. - Prawdę mówiąc, nie chciałem, żeby moja córka zajmowała się takimi sprawami, ale jak jej odmówić? - Och, papo, ani słowa więcej! Proszę się nie przejmować, wasza wysokość, ojciec również dał się wpisać na listę. A to znaczy, że całe przedsięwzięcie jest godne szacunku. - Stracone pieniądze. Jestem do niczego w kartach. - Ależ tu nie chodzi o wygraną, tylko o dar na szlachetny cel. - No, jeśli tylko nie będę zmuszony grać w jednej parze z jakimś przeklętym torysem... http://www.ayoslo.pl/media/ - Albo chłoptasia z lunetą... - wtrącił Fort. - To się nimi zajmiemy - dokończył za niego Drax. - Może się im nawet coś stać - mruknął Alec, zaciskając dłonie. Barwnie pomalowane wozy kąpielowe wyglądały jak małe, pasiaste domki na wielkich kołach. Jedynymi mężczyznami w kobiecym kąpielisku byli mali chłopcy - ośmio - lub dziewięcioletni - zbyt młodzi, żeby ciekawił ich widok damskiej nóżki. Należało do nich powożenie dużymi, łagodnymi końmi, które wciągały wozy kąpielowe do wody. Damy pragnące dla zdrowia lub przyjemności zażyć morskiej kąpieli musiały usadowić się wewnątrz miniaturowego domu na kołach, który potem wjeżdżał do morza aż po wysokość osi, dzięki czemu pasażerki unikały takich niedogodności, jak stąpanie po kamienistym brzegu lub obryzganie morską pianą. Gdy wozy zanurzyły się już na blisko metr, otwierano małe drzwiczki, przez które damy - przebrane w stroje i czepki kąpielowe - mogły zejść prosto w morze po małych schodkach, mrużąc oczy w ostrym słonecznym

bieliznę. Niezależność Becky zdumiewała go, a jej nieufność wobec wielkiego świata wzmagała pragnienie, żeby ją otoczyć opieką. Przede wszystkim zaś, by okazać się godnym zaufania, którym go obdarzyła. Zewsząd napływały zaproszenia. Alec odrzucał większość z nich, zbyt zajęty gromadzeniem pieniędzy. Zresztą bale, rauty i poranne przyjęcia pociągały go coraz mniej. Wolał przebywać w domu razem z Becky. Sprawdź Ten wydawał się po prostu zapaść pod ziemię. Nie było go w domu, nie odbierał telefonów… No, po prostu zniknął! Przez to wszystko blondyn zaczął wyładowywać swoją frustrację w telefonach do księcia. Nie miał już, z kim porozmawiać. Zawsze wszystko mówił Karolowi, dlatego właśnie czuł się przytłoczony tym wyznaniem. Dla Krystiana Karol był jedynie przyjacielem. Nikim więcej. Nie mógł zostać jego księciem, bo nie łączyły ich takie relacje. No i co tu dużo mówić, książę musi być przystojny. Ale mimo wszystko blondynowi było żal przyjaciela. Bo przecież najlepiej wiedział jak nieprzyjemna jest nieodwzajemniona miłość. Książę także go nie kochał, ale były jakieś szanse, że zrobi to w najbliższej przyszłości. Przynajmniej tak uważał Krystian. A Karol… Cóż. Blondyn nigdy nie będzie w stanie traktować go inaczej niż przyjaciela z dzieciństwa.