zaczął przyglądać jej się z góry. Zdziwiło ją, że nie boi się go

Pascoe dwa tygodnie później, w ostatnią sobotę marca. Siedzieli w pobliżu schronu, na końcu ogrodu. Zawsze dobrze się czuli razem - smukła dziewczyna z Hampstead i stary człowiek z Devonu, który pracował jeszcze u Gabriela Waltersa, - a potem - po 42 kilkunastoletniej przerwie - u jego syna Richarda. Pełnił różne funkcje: był szoferem, „złotą rączką", dekoratorem, kurierem, ale najwięcej przyjemności sprawiało mu zawsze ogrodnictwo. Ostatnio starego Johna, jak go nazywała rodzina, zaczynały zawodzić oczy, serce i krzyż, mimo to jednak wciąż lubił majsterkować i wmawiał Karolinie, że lekarze nie widzą nic złego w odrobinie aktywności, do której przywykł jego stary organizm. A jeśli Karolina nie pozwoli mu zajmować się tak nieskomplikowanym ogrodem jak ten przy Aethiopii, to po prostu wróci do siebie, do West Finchley, gdzie na własnej działce będzie pracował dwa razy ciężej. Niekiedy Pascoe przychodził do Aethiopii na lunch i podwieczorek, ale częściej rozkładał sobie jedno ze składanych krzeseł, które trzymał w szopie, i pod ulubioną wierzbą, zwykle z Kahlim u nóg, obserwował ptaki w karmniku zmajstrowanym pięć lat temu dla Chloe. Najmłodsza córka Richarda wciąż jeszcze lubiła http://www.dentaltechnics.pl/media/ Tanner stał, nie odrywając od niej oczu i czekając na odpowiedź. Nie mogła się zdobyć, by wydusić z siebie to, co powinna powiedzieć. Jutro. Jutro mu powie. Jeszcze tylko ten jeden wspólny wieczór. Potem oświadczy mu, by wracał do siebie. - No to jak? - zagadnął. - Na pewno nie będzie z tym problemu. A zdradzisz mi, co będziemy robić? -Nie. Ale jeśli przestaniesz się tak denerwować i uśmiechniesz się da mnie, postawię ci lody. Wiedziała, że nie powinna tego robić, jednak uśmiechnęła się. Było jej lekko na duszy jak nigdy. - No dobrze. Sztama?

Matthew był wręcz szczęśliwy, że wraca do pracy. Weekend upłynął w posępnym nastroju; rozdźwięk między nim a Karoliną wydawał się nie do pokonania. Wprawdzie nadal sypiali razem, ale było to jedyne ustępstwo. Matthew kilkakrotnie, kiedy znaleźli się sami, usiłował zasypać ową przepaść, przypominając o ich miłości, ale Karolina pozostała nieugięta. Sprawdź Tak więc pozostało już tylko nie reagować na jego wołanie. Wróci teraz do domu, przypnie Kahlemu smycz, a potem wyciągnie Imogen z łóżka i namówi ją, żeby przeszły się po Groosi do fryzjera i wyciągnęły ją na późny lunch czy podwieczorek w Starbucks albo Filiżance Kawy... A gdyby przypadkiem słaby, wystraszony staruszek nie wyzionął ducha w ciemnicy, Flic miała gotowe wyjaśnienie: usłyszała, że w domu dzwoni telefon i musiała go odebrać, bo Imo spała, a potem pewnie wiatr zatrzasnął drzwi. Nie, nie miała pojęcia, że światło się nie paliło, może stary John po prostu zapomniał nacisnąć włącznik... 53. W kwestii VKF Jasper Hughes zdecydował po namyśle, że Matthew powinien następnego dnia wrócić do pracy.