- Widziałaś się z moim ojcem? - zdumiał się

- Trudno powiedzieć, skoro nie wiem, kim jest. - Ale widocznie on wie o pańskiej skłonności do pomocy nieszczęśliwym żonom. Allbeury zatrzymał się o parę kroków od windy. - Pani jest sceptycznie nastawiona. - Może trochę. - Mam panią przekonać? - A potrafi pan? Uśmiechnął się smutno. - Zapewniam panią, że wszystko, co dotąd zrobiłem dla w sumie garstki kobiet, polegało na służeniu im moim prawniczym doświadczeniem, bez opłaty, ale też bez kolizji z legalnym systemem pomocy. - I naprawdę nic poza tym pan im nie proponował? Robin Allbeury nacisnął guzik windy. Otworzyła się gładko, niemal bezszelestnie. - A cóż by to mogło być? - spytał z uśmiechem. Shipley zdążyła już zlecić Ally King przepuszczenie za-równo Allbeury'ego, jak Novaka przez system HOLMES*, ale obaj okazali się czyści. Pierwszy był człowiekiem sukcesu, renomowanym specjalistą w http://www.diagnosta.com.pl ją przytomności. - Clare, proszę! Ktoś ci musi pomóc! - Nie potrzebuję pomocy. Ty także jej nie otrzymasz, przynajmniej nie ode mnie. - Dlaczego? - Lizzie juz w chwili, gdy zadała to pytanie, wiedziała, jakie jest głupie. Przecież to Clare ją zepchnęła, mocowała się z nią, póki Lizzie nie spadła. A jednak ogromnie zależało jej na odpowiedzi - Dlaczego, Clare? - Już przedtem zabijałam... - odparła tamta. W ciemności szybu do piersi Lizzie wkradła się kolejna fala strachu i już tam została. - ...takie kobiety jak ty - dodała Clare.

- Owszem - przytaknęła Maggie, prostując się. - Dawałam Rory'emu pierwszą lekcję karmienia niemowląt. - Poklepała młodszego Tannera po ramieniu. - Świetnie ci idzie - pochwaliła, po czym podeszła do lodówki. - Nie wiem, co w tym nadzwyczajnego - burknął Sprawdź - W stosownym czasie się tym zajmę. Jeśli będzie trzeba. Shipley - nie spuszczając oka z zegara na ścianie - rozmawiała przez telefon z detektyw konstabl Pat Hughes z Theydon Bois na temat ewentualnego powiązania między zbrodnią w Epping Forest i morderstwem Lynne Bolsover. - Dwa nieszczęśliwe małżeństwa i jeden prywatny detektyw pracujący dla prawnika od rozwodów - podsumowała Hughes. - To wygląda na coś więcej niż przypadek. - Byłabym ci wdzięczna, gdybyś poruszyła to w