- Na pewno?

Wypytała też kolejno wszystkie trzy córki, czy nie mają pretensji. Rzeczywiście Imogen kręciła trochę nosem, a Chloe napierała się, żeby ją ze sobą zabrali, obie jednak przywołała do porządku Flic, wytykając Imo egoizm, młodszej zaś przypominając, że nie wypada wpychać się na romantyczny weekend. - Jeśli macie wątpliwości, to nie pojadę - oznajmiła Karo. - Nie mamy absolutnie żadnych - odpowiedziała Flic za siostry. - Ja tam mam... - burknęła Imogen. - Przestań! - upomniała ją Flic. - Widzicie, to jest służbowy wyjazd - tłumaczyła Karolina. - Firma Matthew organizuje golfowy weekend, nie ma w tym nic romantycznego. Pewnie czekają nas obiady przy długich stołach i nudne rozmowy o sporcie przy lunchu. - Na pewno znajdziecie sposób, żeby się urwać - pocieszyła ją Flic. Imogen jednak naprawdę wyglądała na chorą i Karolinę znowu ogarnęła fala wątpliwości. Kolejny raz spytała córkę, czy się źle czuje, i kolejny raz Flic zapewniła, że Imo nic nie dolega, matka zaś powinna przestać się zamartwiać, tylko dokończyć pakowanie, ewentualnie skoczyć na ostatnie zakupy. http://www.dobra-medycyna.info.pl Matthew obrzucił Flic chłodnym spojrzeniem, po czym zaraz przeniósł wzrok na żonę. - Znaczy, że jestem bardziej roztargniony, niż mi się zdawało. - Mniejsza o to. - Karolina podeszła do niego z kartką. - Śliczny obraz, ale naprawdę niewart tej całej wrzawy. I naprawdę wcale mnie nie przypomina. - Po co mu pokazujesz? - spytała Imogen. - Przecież już to widział. - Imogen! - Sylwia spojrzała ostro na wnuczkę. - Jesteś niegrzeczna! - Przy okazji znalazłam jeszcze coś - pochwaliła się Flic. - Ach, tak? - Matthew zajmował się pilnie zmywaniem. - Dwie koperty zaadresowane do twoich bratanków.

brzmiało coś niewypowiedzialnie słodkiego i kojącego. - Wychowałem się w pałacu, razem z innymi dziećmi - odpowiedział lekko. - Żyliśmy tam jak jedna rodzina. A więc Edward został opuszczony przez swoich rodziców tak samo jak ona przez swoich. Nie zastanawiając się, co robi, Bella wyciągnęła dłoń i dotknęła jego ramienia w geście współczucia, ale pod wpływem bezpośredniego kontaktu cały altruizm natychmiast wywietrzał jej z głowy. Serce waliło jak oszalałe, zalał ją żar i pragnienie, by być z nim, tylko z nim i na zawsze. Wyobraźnia podsuwała obrazy ich fizycznej bliskości i gorących wzajemnych pieszczot. Zupełne szaleństwo. Jak mogła sobie pozwolić na to uczucie? Edward drgnął i spojrzał na dłoń Belli spoczywającą na swoim ramieniu. Sprawdź - Raczej poprosimy naszego, policyjnego - odparł. - Nie ma pani nic przeciwko temu, prawda, pani Lehrer? Sylwia wydała długie, ciężkie westchnienie. - Chyba nie mam wyjścia. Rozmowa z policyjną lekarką, którą ściągnięto do Aethiopii, okazała się - zgodnie z przewidywaniami Sylwii - istnym koszmarem. Flic razem z Chloe pełniły wartę pod drzwiami siostry, kiedy ta, cały czas zalewając się łzami, demonstrowała swoje obrażenia. Po badaniu skuliła się na łóżku i drżącym, lecz stanowczym głosem odmówiła jakichkolwiek zeznań. - Mówiłam, że tak będzie - powiedziała Flic, kiedy policja dała wreszcie za wygraną. - Mogę do niej wejść? - spytała Chloe.