Kiedy doszła do kostnicy, wymamrotała w kierunku zaczytanego laboranta

na jej twarzy odmalowała się niepewność. - Pan jest profesorem, tak? Odniósł wrażenie, że wygadana panna LeCroix nie lubi czuć się niepewnie i że jest poirytowana na samą siebie za swoje wahanie. - Zgadza się. Dokładnie tak, jak powiedziało biuro podróży. Skinęła głową, ale nadal miała ściągnięte brwi. - Tak, oczywiście, przepraszam... Proszę za mną. Na piętrze skręciła w lewo i otworzyła pierwsze drzwi po prawej stronie korytarza. - Na pewno będzie tu panu bardzo wygodnie. Łazienkę dodano na początku dwudziestego wieku, ma oryginalne detale w stylu art deco - oznajmiła z dumą. - Zgadzam się, że w naszym pensjonacie opłaty za nocleg są nieco wyższe niż gdzie indziej, ale... - Ale te ceny są w pełni uzasadnione - rzekł z całym przekonaniem. Łazienka rzeczywiście robiła wrażenie, a pokój był naprawdę przestronny, mieściło się w nim duże łoże z baldachimem, telewizor, przepastna szafa, dziewiętnastowieczne biurko, na którym stał faks i drukarka, podczas gdy ekspres do kawy oraz kuchenkę mikrofalową umieszczono na niedużym kredensie z epoki. Podwójne drzwi prowadziły RS http://www.domy-drewniane.info.pl/media/ Władcy. Ktoś z całej siły uderzył ją w rękę, kołek przeleciał przez cały pokój i uderzył o ścianę przy drzwiach, lecz Jessica umiała walczyć, odczekała więc ułamek sekundy, wyskoczyła w powietrze i potężnym kopnięciem posłała tamtego o dobrych kilka metrów do tyłu. Z dołu ponownie dobiegł krzyk. Podbiegła do drzwi, otworzyła je, chwyciła leżący na podłodze kołek i pomknęła korytarzem, a potem pokonała schody jednym ślizgiem w powietrzu. Wylądowała miękko na ugiętych nogach, gotowa do wymierzenia ciosu. Tuż przed nią straszliwie chuda kobieta w obcisłej czarnej sukience wczepiła palce we włosy młodego chłopaka i właśnie miała wbić kły w jego szyję. Na całym parterze drapieżniki atakowały owce, nie czekając na sygnał do ataku, lecz Jessica nie rozglądała się, przebiła pierwszego wampira, którego miała pod ręką i szkieletowata

- Wczoraj wszyscy wybrali się na ryby. Kiedy dowiedziałem się, że Latham został zwolniony, popłynąłem do nich. Polowali z kuszami. Znalazłem 334 w wodzie Kelsey. Kiedy nurkowała, dwa harpuny przeleciały obok niej. Za blisko. Sprawdź sprzątany wtedy, gdy gość opuści go do południa, ponieważ obie sprzątające panie mają dzieci w wieku szkolnym i o określonej porze muszą być z powrotem w domu. Jeśli rano nie zastanie pan nikogo w jadalni, na patio znajdzie pan stolik nakryty do śniadania. Jest pan mile widziany na dole o każdej porze, prosimy nie wchodzić jedynie do gabinetu pani Frazer. No i oczywiście do naszych prywatnych pokoi na piętrze. - Oczywiście. - Przepraszam, czy ten plecak to cały bagaż, jaki ma pan ze sobą? - Chwilowo tak. - W takim razie... Życzę miłego pobytu. - Uśmiechnęła się z pewnym zakłopotaniem. - Och, pańskie klucze! -Wyłowiła je z kieszeni. -Do drzwi wejściowych i do pańskiego pokoju, tylko proszę ich nie zgubić.