otwartymi oczami. Kim on był, u licha?

96 - Tak, to przyjaciółka rodziny. - Ale chyba od niedawna, prawda? Ona nie jest stąd. - Nie, nie jest, poznaliśmy się dzięki wspólnym przyjaciołom. - Sean nie wiedział, czemu zdradzał temu facetowi jakiekolwiek informacje, przecież zawsze podejrzewał wszystkich naokoło i niczego nie ujawniał. Teraz też miał wrażenie, że coś go ostrzega, że czuje na karku zimny dreszcz... A jednak, niech to licho, w jakiś sposób dziwnie lubił tego gościa. Westchnął. - Chętnie przyjmę każdą pomoc. Po huraganie Katrina było tak, jakby przez miasto przeszła wojna, miną lata, zanim niektóre z dzielnic wrócą do normalności, więc naprawdę nie życzymy tu sobie żadnych niepożądanych atrakcji. Jeśli tylko będę pana potrzebował albo uzyskam jakąś informację, która pomoże panu wesprzeć policję, natychmiast do pana zadzwonię. O której ma pan wykład? - spytał, zmieniając temat. Bryan spojrzał na zegarek. - Dokładnie za trzy godziny. Serdecznie zapraszam, jeśli ma pan czas. Główna aula uniwersytetu, godzina dziewiętnasta. Sean odprowadził go wzrokiem, a potem popadł w głębokie zamyślenie. http://www.dragonmc.pl tylko jazzu. Najchętniej poddałaby się tej muzyce bez reszty, zapomniała o pracy, o czekającej ją podróży, a nawet o otaczających ją oddanych przyjaciołach. Kochała Nowy Orlean od chwili przyjazdu, nie tylko za to, że miasto było pełne życia oraz historycznych pamiątek, kochała je głównie ze względu na wszechobecną muzykę. Jessice wystarczyło zamknąć oczy, by poczuć, że jest tylko ona i przenikające ją dźwięki, które dawały poczucie ukojenia. Cóż, chyba na niewiele osób słynna Bourbon Street miała równie kojące działanie... Nagle z tego miłego stanu wytrąciło ją poczucie, że coś jest nie tak, że ktoś wpatruje się w nią intensywnie. Gwałtownie otworzyła oczy i rozejrzała się. - Hej, słyszałaś, co powiedziałam? - Maggie Canady szturchnęła ją lekko.

zwalniający zamek, ale nie zadziałał. Ruszyła szybszym krokiem, znów nic. Jeszcze bardziej przyspieszyła. Usłyszała, że ten ktoś również przyspieszył. Zaczęła biec. Dopadła do auta, szarpnęła drzwi i opadając na siedzenie, chwyciła klamkę, żeby zatrzasnąć samochód, Sprawdź wierzyć w Dane'a. Dlaczego? Może nie mogła zachować wobec niego całkowitej obojętności? Mimo wszystko był najlepszym przyjacielem Joego. Starszym, przystojnym, poważnym młodym człowiekiem, który wiedział, czego w życiu chciał. A może to tamta noc? Do Nate'a, mimo małżeństwa, które zresztą okazało się od początku do końca katastrofą, niewiele czuła. Może pewien sentyment? Z Dane'em spędziła tylko jedną noc. A jednak wystarczyło, że przez chwilę widziała w jego oczach pożądanie, żeby nie był jej obojętny, czy przyznawała się do tego przed sobą, czy nie. Nie chciała, żeby marnował sobie