- Powiedz... - Był tak blisko, że czuła na

Zerknęła na podest, ale Sinclair czym prędzej zasłonił sobą przykry widok. - Twoje argumenty. A poza tym odkryłem, że Astin miał pod Paryżem fabrykę lamp. - Zabił Thomasa z powodu lamp? - Tak się złożyło, że ją zwiedziłem, bo jeden z generałów Bonapartego przegrał ze mną zakład o strzelbę, a ponieważ obaj byliśmy pijani, zabrał mnie do wytwórni broni. Dopiero teraz się okazało, że należała do Kingsfelda i że w czasie wojny wcale nie produkowano w niej lamp. - Więc zasłużył sobie na śmierć - skwitowała Victoria z przekonaniem. - Myślisz, że twój brat odkrył prawdę? - Astin pewnie się tego bał. Podobno Thomas zamierzał do projektu ustawy dołączyć listę wszystkich parów, którzy mają nieruchomości we Francji. - Podejrzewał Kingsfelda, bo inaczej nie chowałby notatek. Sinclair pokiwał głową, a następnie przeniósł wzrok na Christophera i babcię Augustę, stojących przy balustradzie. - Przepraszam, że nie mogłem wam wcześniej http://www.dubajblog.pl adresowanych do dzieci. Dowiedzieli się ciekawych rzeczy o kontynencie, na którym teraz przebywali na misji ich rodzice. Innego dnia spacerowali po miasteczku. Obaj malcy z radością pokazali jej pizzerię, lodziarnię i pasaż handlowy. A wczoraj zajęli się wędkowaniem. Amy pomogła im skompletować i złożyć sprzęt, ale zamiast robaków nadziała na haczyki kawałeczki szynki. Wprawdzie nie udało się im złowić żadnej ryby, ale mieli świetną zabawę. Potem usadowili się na kamieniach na końcu zatoki i obserwowali małe krabiki uwijające się w wodzie i na

złagodniały. - Chłopcy nie powinni być tutaj bez opieki - powiedziała, za późno gryząc się w język. Nie chciała go krytykować, niepotrzebnie się jej to wypsnęło. Oczy mu pociemniały. Sprawdź śledztwa. Zwykle to on udzielał innym lekcji. - Co wiesz o lady Jane Netherby? - Netherby? To córka earla Brumley. - Thomas się z nią spotykał -.wyjaśnił Sinclair. - Teraz ta kobieta boi się o nim mówić. - Nie sądzę - wtrąciła Victoria. - Straciła ochotę na rozmowę, gdy się dowiedziała, kim jestem. - Jeśli liczyła na to, że zostanie następną lady Althorpe, poznanie pani mogło okazać się dla niej niezbyt miłe - stwierdził Harding. - Crispinie, byłbym wdzięczny... - Gdybym ją poobserwował. Dobrze. A przy okazji, trzej arystokraci opuścili Londyn o świcie