- Wypadek samochodowy. Fakt, ¿e Alex zbladł pod warstwa opalenizny, swiadczył na jego korzysc. Siegnał do kieszeni, znalazł paczke papierosów i wyciagnał ja w strone Nicka, który potrzasnał tylko głowa, choc miał wielka ochote zaciagnac sie uspokajajacym, nikotynowym dymem. 18 Alex pstryknał zapalniczka i wciagnał dym głeboko w płuca. - Marla prowadziła samochód innej kobiety. To było szesc tygodni temu. W górach, w pobli¿u Santa Cruz, na wyjatkowo parszywym odcinku drogi. Kobieta, do której nale¿ał ten mercedes, Pamela Delacroix, była z nia w wozie. Westchnał cie¿ko, wydmuchujac kłab szarawego dymu, zawahał sie i umilkł na chwile. W sam raz, ¿eby dac rozmówcy do zrozumienia, i¿ mo¿e sie spodziewac dalszych hiobowych wiesci. Na parking, rozbryzgujac kału¿e, wjechał z du¿a predkoscia brudny jeep. Z piskiem hamulców zatrzymał sie przy ogrodzeniu, a ze srodka wyskoczyło dwóch rozkrzyczanych, mniej wiecej dwudziestoletnich chłopców. http://www.edomkidrewniane.info.pl szeryfa prowadzącym śledztwo przeciw Rossowi McCallumowi. Wszyscy, z którymi przeprowadzałam rozmowy, 87 mówili, że tych dwóch, Smith i McCallum, przez wiele lat było największymi wrogami, i ponoć nieźle się poszarpali, jeszcze zanim Estevan został zamordowany. Stary mężczyzna zastanawiał się przez chwilę i Katrina zaczęła się obawiać, że zaraz gdzieś odpłynie myślami. Podrapał szczecinę na brodzie i odparł: - Zupełnie zapomniałem o tej bójce. Ale ma pani rację. Nevada stracił oko, a Ross miał pęknięte żebra i złamaną rękę albo coś w tym stylu. Obaj wylądowali w szpitalu. Z tego, co pamiętam, kłopot polegał na tym, że McCallum zawsze chciał mieć Shelby Cole. - A ona była dziewczyną Nevady. - Przynajmniej w tamtym czasie. Tak sądzę. - Caleb wzruszył ramionami; mimo zamkniętych drzwi słychać było szczęk przetaczanego obok szpitalnego wózka. - Po mieście krążyły plotki, że widywała się ze Smithem. Pamiętam to tylko dlatego, że Shelby była córką sędziego. Wszystko, co robił wtedy Red Cole, było ważnym wydarzeniem.
jakby nie zdawał sobie sprawy z faktu, ¿e jest ju¿ całkiem przemoczony. Mokre, ciemne włosy oblepiały mu czaszke, we włoskich butach chlupotała woda z kału¿y, która zaczeła sie tworzyc u jego stóp. - Bo¿e, Nick, powinienes ja zobaczyc. Albo lepiej nie. - Głos mu dr¿ał. Umilkł na chwile i głeboko zaciagnał sie papierosem, którego koniuszek rozjarzył sie Sprawdź - Nie wiem. Alex powiedział, ¿e na nic nie reagowała. Nie tylko na niego, ale tak¿e na ró¿ne zabiegi doktora Robertsona i pielegniarek. -Eugenia jakby skuliła sie troche i spojrzała w okno. - Sadze, ¿e wkrótce znowu sie obudzi. - A niech to cholera. 51 Eugenia uniosła jedna, starannie wyregulowana brew. - Przeklinanie nic tu nie pomo¿e. - Oczywiscie, ¿e pomo¿e - mruknał, kiedy Carmen, która najprawdopodobniej czekała za rogiem, wróciła do pokoju. - Nie chciałam przeszkadzac pani wczesniej, w porze odpoczynku -zwróciła sie do Eugenii, biorac słuchawke ze stolika i wkładajac ja do kieszeni. - Odebrałam kilka