Przede wszystkim trzeba zniszczyć tych, którzy już spełnili swoje zadanie, przekazali mu

A potem, nie marnując więcej czasu, usuwam zdjęcie z twardego dysku i wsuwam fotografię do koperty. Zamiast czekać cały dzień, aż dostanie ją pocztą, wolę przyśpieszyć rozwój wydarzeń. Zranić go bardziej. Niech sam zazna rozpaczy po utracie ukochanej osoby. O, tak. Rick Bentz już wkrótce się przekona, czym jest samotność. Wkładam dres i kurtkę, ukrywam włosy pod czapeczką baseballową, zakładam adidasy i okulary przeciwsłoneczne. Kiepskie przebranie, ale musi wystarczyć. W taką pogodę dres rzuca się w oczy, ale całkowicie zmienia figurę, podobnie jak stanik za mały o dwa rozmiary. Usatysfakcjonowana piszę jego nazwisko na kopercie, jadę do motelu w Culver City, w którym się zatrzymał. Rozglądam się – nie ma go. Nidzie nie widać jego białej hondy. Parkuję kilka przecznic dalej i ruszam biegiem z kopertą pod pachą. Pochylam głowę, by nie widziały mnie kamery ruchu drogowego, i wymierzam tempo tak, że na skrzyżowaniach prawie nie muszę zwalniać. Koło motelu przebiegam przez parking i rzucam kopertę na ziemię koło wejścia do recepcji. Kątem oka widzę dzieciaka za kontuarem, ale nie interesuje go nic poza telewizorem umocowanym w rogu. Czuję przypływ adrenaliny, gdy wracam do samochodu. Jadę na stację benzynową, znikam w toalecie, przebieram się. Przeglądam się w popękanym lusterku, poprawiam fryzurę, pudruję policzki, by ukryć rumieniec. Płacę za benzynę gotówką, wsiadam do samochodu i wracam do pracy. Po raz pierwszy od lat marzy mi się papieros, tak dla uspokojenia nerwów, ale ignoruję to pragnienie. http://www.estetyczna-med.info.pl/media/ jak na kobietę pod pięćdziesiątkę, pomyślała, choć trzeba chyba pomyśleć o operacji biustu i liftingu twarzy w ciągu najbliższych pięciu lat. Kolejne operacje po liposukcji i operacji pośladków. Uniosła piersi tak, że znowu sterczały, i pomyślała, że przyda się też zmiana rozmiaru z B na C. Tak, to dobry pomysł. Naciągnęła skórę wokół ust i na szyi. Zmarszczki nie są jeszcze bardzo widoczne, ale skóra już obwisła, a będzie jeszcze gorzej. Jennifer Bentz nie musi się przynajmniej martwić zmarszczkami, starczymi plamami czy cellulitem. Wczesna śmierć, choć przerażająca, ma też pewne zalety. Shana naprawdę uważała, że Jennifer nie żyje, i to od dwunastu lat. Ten, kto wysyłał Bentzowi te zdjęcia, chciał go tylko wkurzyć. Więc dlaczego wdała się z nim w głupie gierki? Owszem, miała pewne wątpliwości co do śmierci Jennifer, ale niemożliwe, by żyła. To dlatego, że ci się podobał, szepnął cichy głosik, choć nigdy życiu by się do tego nie przyznała. Policjant? Litości. Ale trudno nie zauważyć, że Bentz zawsze był i nadal jest

Buch, buch, buch! Wszystko umilkło. Żadnych kroków, żadnego szurania, tylko przerażająca cisza w napełniającym się wodą pomieszczeniu pod pokładem. O1ivia szczękała zębami, palce jej zdrętwiały, strach wziął górę. Daj mi siłę, modliła się bezgłośnie. Siłę. Sprawdź do morza. – Wiem, wiem. – Jednak nie opuszczało go złe przeczucie. – Już to przerabialiśmy – przypomniał mu Hayes. – Petrocelli odebrała ją z lotniska. – Więc gdzie są, do cholery? – Nie potrafił opanować strachu, huczał mu w uszach, wrzał w sercu. Zerknął na zegarek. – Powinny już dotrzeć. – Może O1ivia wolała poczekać w motelu? Odpocząć, zamiast siedzieć tu bezczynnie. – Niemożliwe. – O1ivia chciała się z nim zobaczyć tak bardzo, jak on z nią. Słyszał to w jej głosie. Hayes opadł na krzesło, przerzucił sobie krawat przez ramię. – Słuchaj, sam widziałeś, jak Jennifer skacze do oceanu, prawda? Więc O1ivii nic nie grozi. Bentz nie był do końca przekonany. Nic już nie trzyma się kupy. Wszystko, w co wierzył, legło w gruzach albo stanęło na głowie. Potarł dłonią zarośnięty podbródek i usiłował się