- Zycie... - westchnął Jackson i podniósł oczy na kelnerkę, która podeszła i wręczyła mu kartę. - Nie oddzielisz miłych stron od uprzykrzonych. Weźmy na przykład mnie. Uwielbiam robotę w policji, tylko jakoś nie znoszę przestępców. - Zamówił sałatkę i ziołową herbatę. - Jak sprawy? - zagadnął, gdy zostali sami.

że jest wolna. Na wspomnienie Willow ubranej w nowy niebieski mundurek pokręcił z niedowierzaniem głową. Z początku miał trudności z rozpoznaniem jej. Później z trudem powstrzymywał śmiech. Jego rozbawienie bardzo ją oburzyło. Śmieszna z niej osóbka, pomyślał. W tej chwili obiekt jego rozmyślań skręcił w drogę wiodącą do Summerhill. Zamachał jej, by zaparkowała obok miejsca, w którym stał. Odkręciła szybę i spojrzała na niego pytająco. - Późno już, nie ma sensu niepokoić pani Caird wjeżdżaniem do garażu - wyjaśnił. Zauważył, że się przebrała. Zamiast ohydnego mundurka miała na sobie obcisłe dżinsy i białą bluzkę. Otworzył jej drzwi. - Dziękuję - wyszeptała. Poczuł zapach czekolady, który mieszał się z delikatną, kobiecą wonią perfum. Nie mógł się powstrzymać, złapał ją za rękę. - Proszę, niech pani jeszcze nie wchodzi do środka - poprosił. - Chcę z panią chwilę porozmawiać. http://www.in-vitro.com.pl/media/ były napięte do granic możliwości. - Mówił o tym, jak tańczysz. Wrócił z przedstawienia, w którym grałaś główną rolę... - gospodyni urwała w pół zdania, by przyjrzeć się jej badawczo. - Willow! Jesteś dzisiaj taka blada! Najlepiej będzie, jak pójdziesz na górę i położysz się na pół godzinki! Odpocznij chwilę, nim wrócą dzieci... Willow odetchnęła z ulgą. Daniel nie powiedział przybranej matce, że ona i Chad byli kochankami. Uśmiechnęła się. - Tak, lepiej pójdę na górę. Ale nie po to, by odpocząć... Weźmie swoje rzeczy i wymknie się niczym złodziej. Albo jak tchórz, którym przecież zawsze była.

o Willow, oświadczy się Camryn. Taki był jego genialny plan. Ale to, co ujrzał w salonie, sprawiło, że o nim zapomniał. Głośna muzyka niemal pulsowała, ale tańczyła tylko jedna para - Brennen i Willow. Pozostali goście odsunęli się na bok i podziwiali tańczących. A było na co patrzeć! Sprawdź których juŜ się nie wygrzebie. ROZDZIAŁ CZWARTY Powinien przeprosić Alli. Obudził się z tą myślą. Spojrzał na zegarek stojący na szafce nocnej. Wcześnie. Dochodziła piąta. Ona na pewno jeszcze śpi, więc jak na razie on nic nie moŜe zrobić. Przetarł dłonią twarz i przywołał wspomnienie jej pocałunków. Niech to szlag trafi, myślał, dopiero parę godzin była w jego domu, a on zachowuje się jak ogier w zagrodzie. Bardzo to nieładnie z jego strony. Ona zamieszkała tutaj, by zająć się jego bratanicą, co bardzo sobie cenił. A jak okazał tę wdzięczność? Przy pierwszej nadarzającej się okazji zaczął ją całować i wiadomo, do czego mogłoby dojść, gdyby Erika się nie obudziła. Choć bronił się przed tym, nie mógł przestać myśleć o pocałunkach, o tym, co razem przeŜyli. Chciał tylko spróbować, tymczasem trudno by było określić jako