do domu?

piwo. Usiadł na stołku przy barze, zamówił piwo i patrzac na drobna kelnerke z wielkimi piersiami, zaczał sie zastanawiac, czy zanim zabije Marle, nie mógłby jeszcze raz przeleciec. 15 Wiec nadal nie pamieta pani, dlaczego była pani tej nocy z Pamela Delacroix? - spytał Paterno, kołyszac sie na krzesle w swoim zagraconym biurze. Było tam ciasno, duszno i pachniało stechła kawa. 340 - Niestety. - Marla patrzyła mu prosto w oczy. Siedziała na brzegu krzesła po drugiej stronie jego biurka. - Jesli chodzi o te kobiete, to niewiele pamietam, ale to tylko kwestia czasu. Sadze, ¿e wkrótce pamiec mi wróci, a wtedy zaraz dam panu znac. - Nie chciała, ¿eby usłyszał w jej głosie irytacje, ale było to silniejsze od niej. Rozmawiali ju¿ od ponad godziny, Marla podpisała oswiadczenie dotyczace wypadku i zaczynała odczuwac zmeczenie. Wszystko ja bolało, a dociekliwosc detektywa ja irytowała. W czasie przesłuchania Nick na ogół milczał, siedzac koło niej na identycznym krzesle po drugiej stronie http://www.korekcja-wzroku.net.pl/media/ zlecenie magazynu „Lone Star”. Miała do załatwienia własny interes. Sprawę natury osobistej. Rozdział 6 A niech cię, Nevada Smith. - Shelby wygramoliła się z łóżka i sieknęła. Poczuła, że ból rozsadza jej głowę. Przewracała się z boku na bok całą noc, a w jej myślach przewijały się obrazy Nevady, ojca i dziecka, które oddała dawno temu. Prześladowały ją też inne, straszne wspomnienia, które przez tyle lat starała się wymazać. Była bardzo spięta, bolały ją usztywnione mięśnie twarzy. Ściągając z wieszaka w szafie swój stary szlafrok, rozcierała kark. Rozumiała swój niepokój o córkę, ale uczucia do Nevady były czymś zaskakującym i na pewno niepożądanym. No dobrze, była w nim zakochana dziesięć lat temu. I co z tego? Była wtedy jeszcze dzieckiem, a od tamtego czasu upłynęło wiele lat. Wsunęła ręce w rękawy frotowej podomki, zawiązała pasek, włożyła klapki i stanęła przy oknie.

i znowu znikneła w łazience. Marla czekała cierpliwie. W miedzyczasie Carmen zapukała lekko do drzwi i oznajmiła, ¿e kolacja jest ju¿ gotowa. Kiedy Cissy ponownie wyszła z łazienki, była ubrana i uczesana, a jej twarz nosiła slady peelingu - O czym chciałas ze mna porozmawiac? - spytała Sprawdź Odwróciła sie gwałtownie i znowu spojrzała w okna domu. Tak, jest tam. Cien, zarys ludzkiej sylwetki. Teraz czai sie w innym pokoju... po drugiej stronie ich apartamentu... u Aleksa? Ale przecie¿ drzwi do jego pokoju były zamkniete. Sama sie o tym przekonała. Serce zaczeło jej bic szybciej. To na pewno ktos ze słu¿by, ktos, kto ma klucz do wszystkich drzwi. Nieprzyjemne wra¿enie, ¿e ktos ja obserwuje, trwało. Kropla deszczu z obramowania kaptura spadła jej na nos i Marla zamrugała powiekami. W nastepnej sekundzie cien zniknał - 166 nie było ju¿ złowrogiej sylwetki wyłaniajacej sie z mrocznego pokoju. Nikt na nia nie patrzył. Zaczynam sie bac własnego cienia, pomyslała. Na całym