osobę nieodpowiedzialną, nie nadającą się na opiekunkę

dzień w dzień patrzeć na ludzkie cierpienie, nie była żadną zbrodniarką! To nie ona robiła te wszystkie straszne rzeczy, nie ona z zimną krwią podrzuciła narzędzie zbrodni do garażu męża ofia-ry, a potem opisała to wszystko jasno i dokładnie w komputerze. Novak żałował, że nie potrafi jej znienawidzić. Może przyjdzie na to czas później, kiedy będzie musiał wytrzymać to, co ujawni sąd. Ale czy potrafi stawić czoło procesowi? Jeśli jednak nabierze pewności, że dawna Clare nigdy już nie przebije się na powierzchnię przez otchłań toczącej ją nienawiści i udręki... Tak, może wtedy potrafi ją znienawidzić. 122 Allbeury uświadomił sobie, że stanowczo zbyt wiele czasu zajmują mu każdego dnia myśli o Lizzie i jej dzieciach. Raz zadzwonił do Susan Blake z pytaniem, czy się z nią widziała. Owszem spotkały się dwa razy, rozmawiają dość regularnie, ale Lizzie w najbliższym http://www.nkcraft.pl Rozglądała się za czymś, co mogłaby wykorzystać jako broń, ale zauważyła tylko książkę i nocną lampkę - zbyt ciężką; mimo że wściekła i i wystraszona, wiedziała, że nie zrobiłaby tego dzieciom. - Nie proszę o zbyt wiele - znów do niej podszedł. Lizzie złapała książkę i uderzyła go w ramię. - Suka! Pchnął ją, aż się zatoczyła na nocny stolik, a potem, zanim zdążyła odzyskać równowagę, uderzył mocno w brzuch. Tym razem upadła na łóżko. - Nie! - powiedziała, starając się nie krzyczeć. - Christopher, przestań!

- A jak się czuje Jack? - Oddycha trochę gorzej, ale daje sobie radę, więc nie martw się za bardzo. - Przyganiał kocioł garnkowi... - Czy Christopher telefonował? Bo nie ma go w Beau-champ, a Jane nic nie wie, co jest zupełnie do Sprawdź - Mike? - rozległ się głos Clare. - Zadzwonię później - odparł Novak i wsunął telefon do uchwytu. Policjant zastukał w szybę i gestem polecił ją opuścić. Widząc wahanie kierowcy, wyjął legitymację i przyłożył ją do okna. Novak opuścił szybę. Policjant o bystrej, zdecydowanej twarzy pochylił się i przyjrzał Novakowi badawczo. - Detektyw sierżant Reed. Wolno wiedzieć, kim pan jest i co tu robi? - Zatrzymałem się, żeby zatelefonować. Nazywam się