- W moim przypadku, najmłodszym z pięciu.

Alec torował sobie drogę przez zatłoczoną salę balową. Jego śladem szli Fort i Drax. Czwartego kompana brakowało, Rush narzekał na ból głowy, bo za wiele wypił ostatniej nocy. Setki świec błyszczały w obszernych, wygodnych salach pałacu, gdzie hrabina Lieven wydała jeden ze swoich niezrównanych balów. Muzycy ustawili instrumenty na galerii. Przystrojone piórami głowy pań poruszały się w rytm muzyki. Klejnoty połyskiwały na szyjach, palcach i w uszach. Tancerze stąpali w takt eleganckich figur kontredansa, suknie dam mieniły się jasnymi barwami niczym ogród. Część mężczyzn miała na sobie mundury wojskowe, lecz większość - podobnie jak on - ubrana była w stroje wieczorowe. Tyle że nie z tak nieskazitelną elegancją. W końcu był Alekiem Knightem! Z dłońmi w białych rękawiczkach, czarnym fraku i białej brokatowej kamizelce, z rękami założonymi za plecy, krążył po salach, kłaniając się rozmaitym znajomym. - Lady Jersey, wygląda pani promiennie - skomplementował patronkę Almacka. Zarumieniła się jak dziewczyna. Mógł jej potem potrzebować, jak też i innych wpływowych dam, jeśli zdoła zawrzeć małżeństwo. Gdyby Becky z nim została, użyje całej zręczności, żeby ją wylansować. Byłaby to sensacja. Tylko że ona nie dbała o podobne głupstwa. Na razie wypatrywał pilnie swojego przeciwnika. - Wciąż nie rozumiem, dlaczego tak nagle uciekłeś z pawilonu - mruknął ze zgorszeniem Draxinger. - To było w bardzo złym tonie, zostawić nas samych i pójść w http://www.optyktwojeoczy.pl usta na penisa, zaczynając szybko ruszać głową. Czuł go na języku! Prześlizgiwał mu się po gardle, aż mu łzy zebrały się w oczach. Prawie się dławił, ale i tak cieszył się, że ma w ustach księcia! - Dobrze, starczy młody – odezwał się nagle Adam. Chłopiec grzecznie wstał, spoglądając na niego z uwielbieniem, ale Adam musiał tego nie dostrzec. Kazał mu się obrócić i zsunąć spodnie. Krystian grzecznie wykonał jego polecenie, wypinając nieco swoje krągłe pośladki. Adam aż zamruczał, gładząc półkule prawie że z czułością. Chłopak obejrzał się przez ramię, aby móc zobaczyć, co teraz robi jego książę. Mężczyzna sięgnął do kieszeni, wyciągając opakowanie prezerwatywy. Sprawnie je rozerwał, wydobywając nawilżoną gumkę i nasuwając ją na penisa. Rozchylił jego pośladki, przygotowując się do wejścia. - Um – zaczął Krystian. – Mógłbyś… No wiesz, rozciągnąć mnie? Dawno tego nie

- Przypadkiem usłyszałam, jak rozmawiał z jednym ze swoich znajomych o... - Becky zniżyła głos jeszcze bardziej niż przedtem - księciu Michaile Kurkowie. - Doprawdy? - Prawa brew Parthenii podjechała do góry. - Rzecz jasna, nie powinnam była tak robić, ale kiedy... ee... sprzątałam w holu, słyszałam, jak mój pan rozmawia z innym dżentelmenem o tajemniczej intrydze księcia Kurkowa w Rosji. Londyńskie towarzystwo jeszcze o niej nie wie, ale ludzie służący rządowi Sprawdź że dwór wcale nie jest w jego guście. A może - choć wydawało się to mało prawdopodobne - nie miał na podorędziu dziesięciu tysięcy funtów? Rozmyślania przerwał jej nagle odgłos rogu. Spytała Forta, co on oznacza. - Daje sygnał do rozpoczęcia pierwszej tury. Becky ścisnęła kurczowo rączkę parasolki. Wist uważany był za grę raczej umiarkowaną i tak nieskomplikowaną, że nawet zupełny nowicjusz, jak ona, nie miał trudności ze zrozumieniem jego prostych reguł. Alec mówił jej, że dużą przewagę daje w nim graczowi dobra pamięć. Przy każdym z ośmiu stołów siedziało po czterech graczy w dwóch parach, a każda z nich zwrócona była twarzami do siebie. Pary te - wybierane podczas losowania - w każdej turze były inne. Grano pełną talią, a rozdający wydawał każdemu uczestnikowi po trzynaście kart, kładzionych grzbietem do góry. Grę rozpoczynał gracz, który siedział po lewej od rozdającego, a toczyła się ona