naprawdę wspaniały!

minie mu w taki sposób. Gdy rano Shey aż zastygła, widząc go czekającego przy motorze, był pewien, że to on pociąga za sznurki. Triumfował, gdy postawił na swoim i nakłonił ją, by podrzuciła go do hotelu. Poczekała na dole, a on w tym czasie błyskawicznie wziął prysznic i przebrał się w świeże ubranie. Jednak wszystko zmieniło się, gdy tylko przestąpili próg kawiarni. Shey rzuciła mu ścierkę i patrząc na niego prowokacyjnie, powiedziała: - Domyślam się, że księciu, takiemu jak ty, nigdy nie zdarzyło się choćby sprzątnąć po sobie ze stołu. Myślę jednak, że jesteś na tyle inteligentny, by wykombinować sobie, jak to się robi. - Uśmiechnęła się z jawnym powątpiewaniem, dając tym samym do zrozumienia, że nie bardzo liczy na jego bystrość. Ten wyzywający uśmieszek powinien go rozgniewać. Jednak zamiast złości obudziła się w nim ciekawość. Jak to by było, gdyby ją pocałował? Absolutnie nieodpowiedni pomysł. Zdecydowanie odepchnął od siebie te zaskakujące myśli, http://www.orlikbratian.pl/media/ — A może zechce mi go pani podarować? Ponieważ Tempera milczała, dodał: — O ile, oczywiście, nie przeznaczyła go pani dla kogoś bliskiego jej sercu. — Nie... Nie mam nikogo takiego — powiedziała szybko Tempera. — A więc dostanę go? — nalegał książę. Tempera nie rozumiała, dlaczego książę tak domagał się jej obrazu. Po chwili milczenia odpowiedziała: — Tak... jeśli 60 to sprawi przyjemność waszej wysokości. — Jestem pani bardzo wdzięczny — rzekł książę. —W takim razie, czy mógłbym prosić, by namalowała pani

— Muszę powiedzieć, że zazdroszczę pannie Briggs. Przynajmniej raz pójdzie wcześnie spać. — Tak... oczywiście — zgodziła się Tempera. — Czy mogę lady Holcombe jakoś pomóc? — Przypuszczam, że panna Briggs ma wszystko, czego jej pani może potrzebować — odparła panna Smith. — Sprawdź - Tu nie masz tatuażu - wymruczał, bardziej do siebie niż do niej. Shey odwróciła się i szybkim szarpnięciem obciągnęła bluzkę. - Powiedziałam ci, że go nie zobaczysz, jeśli ci sama nie pokażę, więc przestań się gapić. - Ale ja to lubię - rzekł z przekonaniem. Shey wzniosła oczy do nieba i pokręciła głową. - Idziemy grać w kręgle czy zostajemy tu i przerzucamy się słowami? - Idziemy grać - potwierdził. Liczył po cichu, że w czasie gry koszulka znowu przesunie się nieco w górę. - Będę potrzebował kilku wskazówek - dodał.