Zespół badania dokumentów przynajmniej dobrze się bawił. Ich raport

Kimberly też to wiedziała. Przyglądała mu się, oczekując czegoś więcej, niż jej dawał. Quincy żałował, że nie wie, co robić w takich chwilach. Chciał, Żeby jego córka czuła się bezpieczna i pewna siebie. Brakowało mu Elizabeth, ponieważ w takich chwilach zawsze była lepsza. On miał doktorat z psychologii, ale Bethie była matką. - Kocham cię, Kimberly - wyznał. - Tato... - Nie chcę jechać. Może czasami wygląda na to, że chcę. Może oboje mylimy poczucie obowiązku z pragnieniem. Ale to jest obowiązek. Montgomery ma o dziadku informacje, które muszę poznać. Na dodatek twierdzi, że przekaże je tylko mnie. Minęło czterdzieści osiem godzin. Jeśli Wkrótce nie odnajdę dziadka... - Quincy zamilkł. Jego córka kształciła się na policjantkę. Musiała wiedzieć, że szanse na odnalezienie dziadka maleją z każdą godziną. Sprawca mówił, że dziadek jest ukryty w bezpiecznym miejscu. Tylko że później Quincy poznał jeden nowy szczegół. Zadzwonił do Everetta po rozmowie z Glendą. O czwartej rano policja w Wirginii odnalazła czerwone audi. Stało zaparkowane dokładnie w tym samym miejscu, w którym czternaście miesięcy wcześniej Mandy uderzyła swoim wozem w słup. Ludzie z dochodzeniówki na miejscu pasażera znaleźli ślady moczu, prawdopodobnie Abrahama. Ściągnięto dodatkowych ludzi do http://www.pizza-dobra.com.pl/media/ w numerze pokoju i dostarczył niespodziankę z okazji urodzin do jej pokoju. Facet liczył na duży napiwek, a tymczasem jakaś baba, na szczęście nieznajoma, nawrzeszczała na niego przez drzwi. Kiedy wrócił Quincy, kierownik wszystko mu wyjaśnił. Quincy opowiedział to Kimberly, a ona uśmiechnęła się, usiłując doszukać się w tamtej sytuacji chociaż odrobiny humoru. Ale Quincy widział, że córka nadal była roztrzęsiona. Wiadomość o Glendzie dodatkowo podziałała jej na nerwy. - Więc z agentką Rodman wszystko w porządku? - trzeci raz spytała Kimberly. Mówiła dziwnym tonem, który Quincy pamiętał sprzed dwóch dni. Nie mogło tego zmienić nic, co powiedział w ciągu ostatnich dziesięciu minut. - Agentka specjalna Rodman jest osobą bardzo sprawną- odparł Quincy,

Obróciła się na bok. Oparła policzek o plecy Quincy'ego. Słyszała bicie jego serca. Było wolne, miarowe i silne. Objęła go. Mruknął coś przez sen. Po chwili położył dłoń na jej ręce. Rainie czekała, kiedy zacznie się strach. Widok żółtych od kwiatów pól i spokojnie płynących strumieni. Nic. Wdychała zapach jego wody kolońskiej. Czuła ciepło jego dłoni. I pomyślała... Sprawdź Chcę się zobaczyć z Dougiem Jamesem. - Jest z kursantem. - On jest moim instruktorem. Chcę z nim chwilę porozmawiać... - Może zostawi pani wiadomość? - Nie, muszę porozmawiać z nim osobiście. Przysięgam, że to nie potrwa długo. Młody pracownik recepcji popatrzył na Kimberly i westchnął ciężko. Był nowy, bo inaczej na pewno by ją poznał i nie robiłby trudności. Starał się być porządnym pracownikiem, jakby kandydował w wyborach pracownika miesiąca. Ręce Kimberly zaczęły drżeć. Była o włos od wybuchu. Wolałaby, żeby pilny pracownik miesiąca wykonał to, o co go prosiła. W przeciwnym razie była gotowa sięgnąć przez ladę i skręcić mu kark. Mordercze zamiary chyba można było wyczytać z jej twarzy, bo chłopak