Nie wszyscy myślą tylko o sobie.

ją w Althorpe albo w jednej ze swoich mniejszych posiadłości. Wstała z fotela, żeby zdjąć wieczorową suknię i założyć strój podróżny. Mogłaby tupnąć nogą, zrobić scenę i odmówić wyjazdu, ale po co, skoro jej nie kochał. Była na siebie zła, że wbrew rozsądkowi obdarzyła uczuciem Sina Graftona, i teraz kilka ostrych, nieczułych słów wywróciło jej świat do góry nogami. - A co z pani maleństwami? Victoria drgnęła. - Właśnie... - Powiem Milo, żeby się nimi zajął - uspokoił ją Sinclair, stając w drzwiach. W przeciwieństwie do niej wyglądał na całkiem opanowanego i wcale nie zmartwionego jej wyjazdem. Nic dziwnego, skoro jej tu nie potrzebował. - Chciałabym wyjechać już teraz - oznajmiła. - Powóz czeka. Na znak markiza kilku lokajów wbiegło do pokoju i wzięło jej bagaże. Sinclair nie ruszył się z miejsca, tylko na nią patrzył. W Victorii rozgorzał gniew. Na pewno nie będzie płakać, nie przy nim. http://www.pokryciadachowe.biz.pl/media/ – Tak, Jack. Wyjdę za ciebie. – Niech to wszyscy diabli, Plato, wylądujesz za to w piekle! – warknął Sebastian dwa dni później, gdy już wrócili do Wyomingu. Stali w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się jego chata. – Zrównałeś mój dom z ziemią! – To nie ja. Ja tu jestem szefem. Takie rzeczy zlecam pracownikom. – Dawaj nazwisko. – Obiecałem pełną dyskrecję. Inaczej nikt by nie tknął tej twojej psiej budy. Sebastian spojrzał na niego groźnie. Byli razem w Waszyngtonie, widzieli się z Happy Ford, która w domu dochodziła do zdrowia, ale Plato ani słowem nie wspomniał o zagładzie chaty.

w głowie. Uśmiechnęła się, wskakując pod ciepłą kołdrę. Byli małżeństwem zaledwie dzień, a ona już odkryła jeden sekret. Prędzej czy później pozna inne. - Powiedziałeś jej? Bates wytrzeszczył oczy, Wally zakrztusił się piwem, Sprawdź wymijająco. - Rozumiem, ale w takim razie nie oczekuj, że ja będę ci o wszystkim mówić. Zrobiła ruch, jakby chciała wrócić na swoje miejsce, ale ją zatrzymał. Nie chciał samotnie spędzić kolejnej nocy. - Do licha, Vix, o niektórych rzeczach po prostu nie mogę ci powiedzieć. To nie są moje sekrety. Nieco się rozchmurzyła. - Pragnę jedynie, żebyś był ze mną szczery. - Postaram się, ale od ciebie wymagam tego samego. Co się dzisiaj stało? Wziął jej rękę i podniósł do ust.