- Zna go pani, panno Gallant? - spytała któraś z uczennic. - Alison twierdzi, że to diuk. - Hrabia - sprostowała i odchrząknęła nerwowo, kiedy wszystkie na nią spojrzały. - Musimy dokończyć lekcję, panienki. - Kto to jest? Proszę nam powiedzieć, panno Gallant. Skrzywiła się, zasypywana pytaniami ze wszystkich stron. - To earl Kilcairn Abbey. Pewnie zabłądził. Czy możemy wrócić do nauki? - Och, właśnie odjeżdża - jęknęła Jane. - Szkoda; chciałam, żeby złożył nam wizytę. - Żebyś mogła zemdleć i paść mu w ramiona? Alexandra czuła, że sama jest bliska omdlenia. Stojąc bez ruchu, patrzyła, jak Lucien wsiada na konia, uchyla kapelusza i oddala się truchtem. Przebył daleką drogę z Londynu, żeby się z nią zobaczyć, i dotarłszy do celu, zrezygnował ze spotkania? Nie mogła w to uwierzyć. Lucien Balfour nie zadawałby sobie na próżno tyle trudu. - Panno Gallant, zna go pani z Londynu? Otrząsnęła się z zamyślenia. - Tak. A teraz wracajmy do nieobraźliwych sposobów wyrażania swoich opinii. Lekcja potoczyła się dalej, ale nauczycielka błądziła myślami gdzie indziej. Zastanawiała się usilnie, co Lucien Balfour robi w Hampshire, a tym bardziej w Akademii Panny Grenville? Kilka minut później drzwi klasy znowu się otworzyły. W progu stanęła dyrektorka. - Mogę panią prosić na chwilę, panno Gallant? http://www.powiekszaniebiustu.biz.pl - Wywróciła się cysterna z chemikaliami, rozlało się jakieś świństwo i musieli zamknąć drogę - wyjaśnił Rick. - Pomyślałem, że najwygodniej będzie dostać się do Baton Rouge właśnie tędy. Santos bezskutecznie usiłował sobie przypomnieć, czy River Road rzeczywiście można dojechać do Baton Rouge. Nie potrafił nawet usytuować jej położenia na mapie. - Byłeś kiedyś w którymś z tych starych domów z czasów plantacji, Victorze? Santos pokręcił głową, więc Rick mówił dalej: - Ciągną się wzdłuż całej River Road. Robią wrażenie. W osiemnastym, dziewiętnastym wieku budowano głównie nad rzeką. Umożliwiała transport plonów, zaopatrzenie, wygodną podróż. Powinieneś kiedyś je zobaczyć. Santos potarł czoło. - Długi ten objazd? - Nie za bardzo. Szybciej dojedziemy, nadkładając drogi, niżbyśmy mieli tkwić w korku i czekać, aż zlikwidują wyciek. Nie wiem jak ty, ale ja wolę nie wdychać tego gówna, które się tam rozlało. - Jasne - mruknął Santos, próbując przemóc narastający niepokój. Rick jest w porządku, upewniał się w duchu. Postąpił zupełnie przytomnie, decydując się na objazd. Dlaczego zatem nie może pozbyć się uczucia, że coś jest nie w porządku? - Dobrze się czujesz? - zatroskał się Rick. - Jakoś blado wyglądasz. - Dobrze. Jestem tylko zmęczony. - Santos przesunął się nieznacznie ku drzwiczkom. Rick rozgadał się. Zaczął opowiadać o uniwersytecie, o psychologii. Od czasu do czasu pytał Santosa o rodzinę, o jego życie, lecz Santos za każdym razem zbywał pytania, kierując rozmowę na inny temat. Słuchał chłopaka i powtarzał sobie, że wszystko jest OK, że nie dzieje się nic złego.
ostrożny. - Mogę teraz ją zobaczyć? - Najpierw powinniśmy pójść do twojej matki. Nabierze podejrzeń, jeśli będziemy zwlekać z podzieleniem się z nią wielką nowiną. - Tak. Przykazała, że natychmiast mam ją powiadomić. Wiedźma! Sprawdź ENOCH SUZANNE GUWERNANTKA Kay Zerby Carol Zukoski Helen Kinsey Jimowi Drummondowi Uczyliście, inspirowaliście, dzieliliście się radością ze zdobywania wiedzy, poznawania literatury i życia. Moim nauczycielom z miłością i wdzięcznością. 1 Lucien Balfour, szósty earl Kilcairn Abbey, stał oparty o jedną z marmurowych kolumn znajdujących się przed wejściem do Balfour House, ćmił cygaro i obserwował gromadzące się chmury burzowe.