potem znikł.

przyjaźnie, Sin? Mąż spojrzał na nią ze zdziwieniem. - Najbardziej przyjaźnie? - To ważne. Chcę, żeby kolacja się udała. Uśmiechnął się blado. - Ja również. Wszystkie wydają mi się sympatyczne. Nie przypuszczam, żeby któryś źle się zachował. Żona klepnęła go po kolanie. - Drań! Milo, najbardziej podoba mi się ten z różami. - Zaraz każę nakryć do stołu, milady. Kamerdyner ukłonił się sztywno i wyszedł, a Victoria po raz kolejny spojrzała na listę gości. Na szczęście większość zaproszonych już dobrze się znała. - Masz coś przeciwko temu, żeby posadzić Crispina obok Luciena? A może lepiej nie drażnić niedźwiedzia? Nie doczekawszy się odpowiedzi, podniosła wzrok i zobaczyła, że mąż patrzył na nią z miną uczniaka, który spłatał figla nauczycielowi. - O co chodzi? Przysunął się i ujął jej dłoń. - Wiem, że go nie lubisz i podejrzewasz, ale... http://www.prooptyk.pl - Crispinie, co zrobił Kingsfeld po wyjściu z sali balowej? - Poszedł pogawędzić z twoją babcią. O niczym ważnym. Omawiali kalendarz spotkań towarzyskich przewidzianych na resztę tygodnia. Sinclaira przebiegł dreszcz. - Dobrze, że nie słyszałeś, jak obiecywałem, że powstrzymam się dzisiaj od szpiegowania. Astin myśli, że Victoria wie o morderstwie coś, czego my nie wiemy. Próbuje ustalić, gdzie wszyscy będą przez kilka następnych dni. - Więc każdy powinien zmienić plany - stwierdził Kilcairn.

i opadając. - Właśnie tak. Szybko się uczysz. Spojrzała na niego spod półprzymkniętych powiek. Oczy jej błyszczały. - Są jeszcze inne sposoby? Dobry Boże, chyba znalazł się w niebie. Sprawdź - Co byśmy powiedzieli? Jak miałabym wyjaśnić, że... - Powiemy naszym dzieciom prawdę. - Uśmiechnął się czule. - Prawda jest zawsze najlepsza. Amy zgarbiła się. - Ale straszna. Pierce położył palec na jej ustach. - Skarbie, błędnie to oceniasz. Z mojego punktu widzenia jest zupełnie inaczej. Jesteś czuła, oddana, zdolna do poświęceń. Taką masz naturę, taka jesteś. To nie są żadne pozory, żadna gra.