Uniósł rękę. Najwyraźniej starannie przemyślał

tylko dla siebie, tak jak ostatniej nocy, kiedy na chwilę zapomniał o całym świecie. 11 - Lucienie, masz trochę czasu? Lord Kilcairn podniósł wzrok znad stołu bilardowego. - Ałexandra wyszła z kuzynką Rose na zakupy. - Chciałam porozmawiać z tobą. - Więc bierz kij. Nie potrzebowała innego zaproszenia. Ruszyła do stojaka. - Znasz różnych łajdaków, prawda? Gospodarz chybił. - Nie tylu, ilu kiedyś, ale paru nicponiów by się znalazło. Dlaczego pytasz? Victoria pochyliła się nad stołem i przymierzyła do strzału. Kula wpadła do łuzy. - Jestem niezła, co? - Szczęście początkującego. http://www.protetyka.org.pl/media/ Miejscowi uważali życie Lucy za kontynuację życia Daisy. Czy Sebastian też tak uważał? Czuła na sobie jego wzrok i wiedziała, że próbuje przeniknąć jej myśli. – Czy Daisy po śmierci męża kiedykolwiek poszła nad wodospad? – Nie, nigdy. – Potrząsnął głową. – Ty też chyba nie lubisz tam chodzić. – Dziadek zginął na długo przed moim urodzeniem. Daisy nie lubiła, kiedy tam chodziłem, ale nie zabraniała mi tego, chyba że w zimie. To piękne miejsce. – To znaczy, że wczoraj nie byłeś zdekoncentrowany? – Byłem. – I co?

Na ścieżce rozległy się kroki. Za zieloną zasłoną mignęły czarne noski butów Federica i pochlapane błotem mankiety spodni. Pia uśmiechnęła się, widząc, jak przeciąga palcami po ciemnych, mokrych od deszczu włosach. Potrzebował trochę luzu, chwili oddechu od etykiety. Może nawet bardziej niż jego synowie. Sprawdź Uśmiechnęła się szeroko. - Dam ci znać. Korzystając z chwili, pokonał kilka dzielących ich cali i dotknął wargami jej ust. Victoria znieruchomiała, po czym zarzuciła mu ręce na szyję i odwzajemniła pocałunek. Sina ogarnęła radość i podniecenie. Nie czekając, aż żona się opamięta, porwał ją na ręce i wszedł do domu. - Co robisz? - wyszeptała z tłumionym śmiechem. - Niosę cię na górę. - Ale służba patrzy. - Wstydzisz się, moja droga? Potrząsnęła głową i zaczęła rozpinać mu koszulę.