nigdy nie skrzywdziłby dziecka.

- Ty na pewno musisz się napić wody - stwierdziła Elaine i nalała pełniutką szklankę. - Dzięki. - Carrie odprowadzała wzrokiem Nikosa Kristallisa, wsiadającego do czarnej limuzyny. To, co przed chwilą powiedział, wystraszyło ją nie na żarty. Skoro nie wiedział o istnieniu Danny'ego, to znaczy, że nie czekał całe pół roku, jak jej się wydawało, ale natychmiast po niego przyjechał. A więc całkiem możliwe, że rzeczywiście zechce jej odebrać malca. Zrobiło jej się bardzo ciężko na sercu. R S ROZDZIAŁ PIĄTY Potworny upał panujący na podziemnym parkingu dawał się we znaki. Na domiar złego Carrie nie mogła znaleźć kluczyków od wypożyczonego auta. Przeszukała torbę, nawet wyjęła jej zawartość na maskę samochodu, a mimo to nie znalazła kluczyków. Danny złapał gdzieś ospę wietrzną, miał wysoką gorączkę i darł się jak opętany. Carrie od tego wszystkiego http://www.przedszkole-pobiedziska.pl akcja rozwiązan V 43 Krótko przed piątą po południu Sandra Finch zaczęła się niepokoić o córkę. Zatelefonowała do warsztatu zięcia, żeby zapytać, czy nie wie, co się dzieje z Joanne, - A nie ma jej w domu? - Tony, którego od śniadania męczyła zgaga, uznał przed chwilą, że ma dość pracy na dziś, i właśnie doprowadzał się do porządku przed wymarszem do pubu. - Nie ma. - Sandra w ostatniej chwili ugryzła się w język, by nie dodać „oczywiście". - Pytam, bo rano

stałoby się nie do zniesienia. W rzeczywistości nie istniał ktoś taki jak „po prostu Lizzie". Była matka, córka oraz całkiem niezła pisarka, która rewelacyjnie gotowała. I jeszcze, czy jej się to podobało czy nie - żona. Żona, która w ostatnich dniach lipca, zakończywszy Sprawdź Tony'emu żołądek podszedł do gardła. Zrozumiał, że wpadł we własne sidła. - Chwileczkę - powiedział, zerkając z ukosa na Slatte-ry'ego, który siedział w milczeniu. - To jakiś obłęd. Co to ma wspólnego z morderstwem? Po prostu wyjaśniałem sprawę krzywdzenia Iriny i tyle. - Ale jeśli nawet zabił pan żonę - teraz Keenan wychylił się do przodu i z napięciem w twarzy przemawiał łagodnie, niemal zachęcająco - to w świetle tego, co nam pan opowiedział, byłoby to zrozumiałe. - Nie zrobiłem tego - odparł Tony, nie odrywając wzroku od kręcących się taśm.