wraz z Małym Jackiem, popatrzył, co robią bracia

Ze zdjęcia patrzyła na nią mała, ciemnowłosa dziewczynka ze słodkim uśmiechem i oczyma tak błękitnymi jak niebo w słoneczny dzień. Laura z westchnieniem odłożyła zdjęcie i podeszła do okna. Odsunęła zasłonę i usiadła na ławie. Widziała stąd stały ląd i inne wyspy rozrzucone wzdłuż wybrzeża Południowej Karoliny. Październikowy wiatr hulał po plaży i targał wysokimi trawami niczym palmami w tropikach. Fale omywały brzeg. Piasek pociemniał od wilgoci. Niebo było pochmurne i szare, nabrzmiałe deszczem. Posępne. Idealna pogoda, żeby zwinąć się w kłębek, poczytać i oddać się marzeniom. O czym mogą marzyć małe dziewczynki, zwłaszcza takie, które straciły matkę i mają właśnie przyjechać na odległą wyspę do ojca, którego nigdy nie spotkały? Na pewno Kelly marzyła o księciu, który się nią zaopiekuje, pomyślała Laura, a nie 0 smoku ziejącym ogniem, jeśli ktokolwiek odważy się wejść do jego jaskini. Richard oparł się plecami o drzwi, zamknął oczy, ale obraz Laury na dobre zakotwiczył w jego głowie i nie chciał jej opuścić. Była najpiękniejszą istotą, jaką kiedykolwiek widział. Kobietą, za którą oglądali się mężczyźni, a inne kobiety w jej totowarzystwie http://www.stomatologia-krakow.net.pl/media/ Joe pokręci głową. – Coś mi się w niej nie podobało – stwierdził po namyśle. – Ale nawet wiedziała, jak mała ma na imię. Co miałem robić? – Rozłożył ręce w bezradnym geście. Kate uśmiechnęła się, by uspokoić staruszka. – To pewnie jakieś nieporozumienie. – Mam nadzieję, Kate. Ale wolałem wam o tym opowiedzieć. – Dzięki. Dobrze, że to zrobiłeś. – Otworzyła mu drzwi i zobaczyła mercedesa Richarda na podjeździe. – Czuję się bezpieczniej, wiedząc, że mieszkasz w pobliżu. Wyprostował dumnie przygarbione plecy. – Będę uważał i dam wam znać, gdyby coś się tu działo. Kate jeszcze raz podziękowała, a następnie pożegnała się z nim. Nie

być przede wszystkim dokładne. Musi wszystkiego się dowiedzieć, zanim uderzy. Mocno i pewnie. I tak traktuje ich lepiej, niż na to zasługują. Niż ona zasługuje... Uniósł dłoń i wymacał miejsce z tyłu głowy. Szesnaście szwów. Właśnie tego potrzebował, aby przekonać się, że Julianna go zdradziła. Wziął głęboki oddech, próbując się uspokoić. Od tego wypadku musiał Sprawdź – To wszystko wydarzyło się bardzo szybko. – Czasami tak bywa. – Pokiwała głową. – Mówimy wtedy, że dzieci spadają z nieba. Richard zmarszczył brwi, słysząc te słowa. – To chyba nie robi im najlepiej, prawda? Ellen zaczęła się śmiać, ale po chwili dotarło do niej, że mężczyzna patrzy na nią zupełnie poważnie. – Co chcesz przez to powiedzieć? – Dobrze, spytam wprost. Czy coś jest nie tak z tym dzieckiem? Ellen wyprostowała się na swoim miejscu. – O ile wiem, to nie. Kate już otworzyła usta, ale Richard uciszył ją gestem. – Więc jest taka możliwość?