podszedł bliżej i spojrzał przez wizjer.

słowa. Luke próbował zrozumieć, o co mu chodzi. Zorientował się już, że nie może czegoś powiedzieć jasno i chce mu to tylko dać do zrozumienia. – CIA nie chce rozgłosu, prawda? – zgadywał. Kondor nie zwrócił uwagi na jego słowa. – Musiałbyś udowodnić, że Powers wymknął się spod kontroli. Że stanowi zagrożenie dla rządu albo samej Firmy. – Kondor zacisnął palce. – Chodzi mi o prawdziwy dowód, najlepiej na piśmie. Nazwiska i daty. To powinno wystarczyć, żeby CIA zaczęła działać. – Mogę to udowodnić – powiedział twardo Luke. – Choćby w tej chwili. Kondor wyprostował się. – Tak? Luke opowiedział mu o notatniku Powersa i o tym, jak dostał się w ręce Julianny. – Pisał to szyfrem, ale jestem pewny, że są tam nazwiska i daty, o które wam chodzi. Kondor spojrzał na niego ostro, jakby rzeczywiście był drapieżnym ptakiem. – Złamałeś szyfr? http://www.sun-technology.pl przed sklepem. - No i jak poszło? - Dobrze. - Nie zatrzymując się Malinda weszła do środka. Cecile pospieszyła za nią. - Wyjaśniłaś sprawę pieniędzy? - Tak. Nazwaliśmy to pożyczką i wręczyłam mu pierwszą ratę. Cecile otworzyła usta ze zdziwienia. - Ale myślałam, że jak się spotkacie, to... JEDNA DLA PIĘCIU 147 Malinda spojrzała na nią surowo. - To co, Cecile? Pocałujemy się i pogodzimy, tak? Malinda zdała sobie sprawę, że Cecile nie zasłużyła

ogródek zaproponowała, że odwiezie ją do szpitala, gdzie sprawą zajmą się odpowiednio opłaceni fachowcy... i będzie po kłopocie. Jednak Julianna naprawdę marzyła o dziecku. Chciała stać się w końcu osobą dorosłą, która za kogoś decyduje. Teraz z jękiem usiadła na podłodze, opierając głowę o pokrytą fornirem szafkę. Już o niczym nie marzyła. Zobaczyła przyszłość, która wydała Sprawdź -Bo nigdy nie będę pewna, czy to, co do mnie czujesz, to tylko wdzięczność, czy coś więcej! - załkała cicho. -Boże! - Puścił ją i cofnął się o krok. - Jestem dorosły i wiem, czego chcę. Chcę ciebie. Pokręciła głową i podniosła na niego wzrok. Nie mógł patrzeć na jej łzy. - Skąd mam to wiedzieć? Byłeś sam, żyłeś w ukryciu. A te raz jesteś wolny, masz córkę, możesz być ojcem. Jak mogę być pewna? - Bo już nie potrzebuję twojego wsparcia, a nadal czuję to samo. Zamrugała powiekami. Nagle znalazł się zaledwie centymetry od niej.