Zamknął plik z finansami Lucy. Łatwiej było wytłumaczyć

który polował w lesie nad strumieniem, przypadkiem trafił w jej okno, wpadł w panikę, zakradł się do domu i zabrał kulę? Ale dobrze wiedziała, że to nie był przypadek. Zastanawiała się, co robić dalej. Wiedziała, że jeśli zadzwoni po policję, to tej nocy nie pójdzie już spać, a poza tym będzie musiała opowiedzieć wszystko dzieciom. A to byłby dopiero początek. Policjanci skontaktowaliby się z Waszyngtonem, a policja z Kapitolu czułaby się w obowiązku sprawdzić, czy te wydarzenia miały coś wspólnego z Jackiem Swiftem, no i oczywiście powiadomiłaby o wszystkim jej teścia. Lucy podniosła się niepewnie. Czy teraz miała już wystarczający powód, by odwiedzić Sebastiana Redwinga? Wróciła do kuchni, wylała herbatę do zlewu i zamknęła tylne drzwi, a potem poszła do swojej sypialni. – Przydałby się pies – mruknęła do siebie. Duży, zły, głośno szczekający pies. Mogłaby go wytresować tak, by chodził na ryby z J.T. Madison na pewno też by go polubiła. Podjęła decyzję. Do diabła z Redwingiem. Zaraz po powrocie http://www.wojskogedeona.pl Nie odpowiedziała od razu, tylko podniosła na niego swoje przepastne brązowe oczy, w których pojawił się jakiś niepokój. Może uznała to pytanie za zbyt osobiste? Pierce poczuł się trochę niezręcznie, ale ciekawość była silniejsza. Naprawdę bardzo chciał się czegoś o niej dowiedzieć. - Chyba nie czujesz się urażona? - zapytał. Amy pokręciła głową, jednak nadal milczała. Chciał ją trochę rozluźnić, dlatego zaczaj inaczej: - Moja mama była dla mnie kimś bardzo ważnym. Odegrała ogromną rolę w moim

Nic mnie nie obchodzą twoje brudne, małe tajemnice. Jeśli chodzi o mnie, możesz sobie dalej wpędzać Lucy Swift w obłęd. Nic mi do tego. Ale jesteś moją wspólniczką na dobre i na złe, rozumiesz? – Mam nadzieję, że Sebastian Redwing znajdzie cię i zabije. Mowery wyszczerzył zęby w uśmiechu. Sprawdź śmiała. - Będzie dobrze - zapewnił ją Federico. - Spotykam się z mediami kilka razy w tygodniu. Trzymaj się za mną. Kierowca jest sprytny i wie, co robić. W razie gdyby do czegoś doszło, w odpowiednim momencie podjedzie i przeprowadzi nas do limuzyny. Ale nie będzie takiej potrzeby. Dziennikarze spostrzegli wychodzących i w tłumie zapanowało ogromne poruszenie. - Wasza Wysokość! - Jak się czuje signorina Renati? - Co Pia Renati robi w pałacu? Dziennikarze prześcigali się w pytaniach. Idąca obok księcia Pia, oszołomiona potokiem szybkich słów, zesztywniała.